Perzyński, Włodzimierz: Lekkomyslna siostra; Q 225
^opolski Ale cóż za pomysł! A gdyby nawet było możliwe, Ttoby się na nic nie zdało, skandal by się tylko powiększył, tieaz, że ona nie ustwpi. Ja bo od pierwszego wejrzenia czułam do niej jakná nieprzeparta odrazę... Dla ciebie się przezwyciężyłam. .. i nie omyliło mnie przeczucie. Widdziałam, że to się tak skończy... Te jej oczy! Ob! W nich dużo można było wyczytać. Topolski A gdy jej tak przyjdzie ochota osiedlić się na stałe w arszawie? Topolski Helena - Czemu nie! irzy jej bezczelności. .. > Topolski - Sie... nie... nie... Helena - Może się już temu hrabiemu sprzykrzyła i pragnie tu szukać szczęścia? Topolski - Ale... Helena - a - Czegóż się gniewasz?... jáojem zdaniem, byłoby to zupełnie naturalne. Wobec tego rodzaju istot należy być bezwzględnym.