Perzyński, Włodzimierz: Lekkomyslna siostra; Q 225
- 106Topolski - Przypadki sra znalazłem między starymi papierami. To już widocznie sam los chciał . Helena - A odniosłaś je? * Ada - Jti^i űiam w doiau, 'ale przyniosę jutro. Helena - Nie zapomnijże. Ona się ogromnie uoieszy. Czytałeś te wiersze, Janku? Janek - Ja nie lubię poezji... wolę rzeczywistość... Dobrze żeście mi o niej przypomnieli... Kuszę zaraz weksle wypełnić, /wstaje i kieruje się ku wyjściu. Topolski i Helena zabiegaj® mu drogę/ Topolski - Nie, to już ja na to nie pozwolę. Helena - Taki brak delikatności... wszystko ma swoje granice l » Janek - Czego wy ode mnie chcecie?.,. Cóż mi wekslu nie można wypełnić? Helena - /na stronie do Ady/ - To już nietylko brak ambicji to już zezwierzęcenie zupełne. Topolski - Zastanów się... Ledwo przyjechała... jeezcześmy z ni® się nie przywitali, a ty j® chcesz już napastować o pieni®dze. i Janek - Ja poczekam, aż wy się przywitacie.