Niewiarowicz, Roman: „Znajda”; Q 158
- 14 BOGDAN Ulubiony temat towarzysza Pakułki. KRYSIA Już mi, pan Florek opowiadał. C L /VW2ÍBOGDAN O to k, tak "Florek® koni peani e- poprostu. Tak będzie najlepiej. Towarzysz Florek i burżuj Bogdan. Odwieczni wrogowie. A więc panno Krysiu, albo poprostu "Krysiu", Wolno ? KRYSIA Ależ tak. Chciałam właśnie prosić "Krysiu". BOGDAN A więc Krysiu, uradziliśmy z towarzyszem Pankracym Pakułką. .. FLOREK Te—te-te. Nonono. BOGDAN Uspokójcie się, to nie była obraza. Więc uradziliśmy źe pani zostanie narazis w Okopach Świętej Trójcy. FLOREK Co ty znowu ? Do klasztoru dziecka nie dam. Gdzie pani raa być ? BOGDAN No tu u nas. A tamto to przenośnia, towarzyszu, przenośnia. Nie irytuj się i pilnuj herbaty. Okopy Sw. ^rójcy to teren walki hrabiego Henryka z towarzyszem Pankracym Pakułką. FLOREK A ty niby ten hrabia ? Szlak mnie trafi. BOGDAN Czyli Saska Kępa, ul. Francuska 11, 6 piętro. Słowem tu. KRYSIA Przecież ja nie mogę... Bardzo dziękuję... ale... BOGDAN Możesz dziecko, możesz, będziesz miała dwóch oplekunóvf. Krzywda ci się żadna tu nie stanie, prawda ? /wstaje/ FLOREK /podchodzi, całuje ją w rękę, uderza się w piersi/ BOGDAN KRYSIA Mur. .• A jak tam ze szkołami. Zdałam do sió d; T I»g. Ale mama umarła i teraz już nie wiem. To wszystko,., /zaczyna płakać/