Sobieski emlékkönyv. Sobieski III. János lengyel király halálának 300. évfordulója alkalmából rendezett konferencia anyaga - Komárom-Esztergom Megyei Önkormányzat Levéltára Évkönyvei 5. (Esztergom, 1999)
Dorota Várnai: Postać Sobieskiego w oczach mu wspólczesnych
Ta korespondencja poselska jest bardzo ciekawa, ponieważ uwidaczniają się w niej oglądane przez szlachcica węgierskiego i oceniane przezeń cechy, charakteryzujące żyjącą w „złotej wolności" polską rzeczpospolitą szlachecką. Absolon zauważa wewnętrzne sprzeczności, które uniemożliwiają Sobieskiemu realizację jego planów dotyczących umocnienia państwa polskiego. Polscy katolicy ze stronnictwa habsburskiego spoglądali nieprzyjaźnie na działalność protestanckich posłów siedmiogrodzkich na polskiej ziemi. W liście skierowanym do Bálinta Nemesányiego Absolon pisze: „Nie sądzą, aby wpuszczono jwm, żałują zapewne i tego, że i ja tu jestem." Z kolei Nemesányi w liście wysłanym Telekiemu i Fajgelowi pisze: „ tułaczom węgierskim to by pomogło ", gdyby sam Teleki przyjechał do Polski, bowiem „Panie, czy chcemy się pogodzić z cesarzem, czy dalej z nim wojować..., cala sprawa w rękach waszej łaskawości i króla polskiego ". A więc posłowie węgierscy sądzą że Sobieski chętnie wspomógłby Węgrów, niezależnie od tego, że polska szlachta nie poparłaby w tym króla. Na początku lat osiemdziesiątych Sobieski ostatecznie opowiedział się za sojuszem habsburskim i orientował się ku wojnie tureckiej. W 1680 r. Absolon donosił: „Intencja króla polskiego wobec spraw węgierskich jest dobra, doskonała i stała", a więc, że Sobieski gotów jest udzielić pomocy księciu siedmiogrodzkiemu i wygnańcom węgierskim. Zarówno z tego, jak i z innych listów i doniesień widać wyraźnie, jak wielkim optymistą był poseł węgierski. W momencie, gdy Węgrzy naprawdę nie mogli liczyć na żadną realną pomoc ze strony Polski, gdy prawie wszyscy odwrócili się od Francuzów, a zatem i od kwestii węgierskiej, Absolon ciągle ufat Sobieskiemu pisząc: „ja spostrzegam, że król polski chętnie podjąłby się mediacji pomiędzy cesarzem niemieckim, a węgierskimi wygnańcami, bo często o tym nadmieniał. " Pomimo wszelkich nadziei Absolona 31 marca 1683 r. podpisano polsko-habsburski układ, choć Sobieski dalej podtrzymywał kontakty z Imre Thökölyim. Kiedy w marcu 1683 r. posłowie wodza kuruców zjawili się u Sobieskiego, poinformowali króla, że Thököly zawarł pakt z Turkami pod przymusem, dla wywalczenia wolności węgierskiej. Poselstwo to wspominam z powodu pewnego interesującego zdania. Poseł węgierski trafnie spostrzega i wylicza podobieństwa pomiędzy charakterem Polaków a Węgrów, wyrażając nadzieję, że Sobieski nie zaatakuje Węgrów, którzy „w charakterze, umiłowaniu wolności, w obyczajach i waleczności podobni są do Polaków". W latach osiemdziesiątych Sobieski pozostawał w kontaktach nie tylko z Thökölyim. W tym czasie zwracał się do niego z zaufaniem w sprawach krajowych także Apafi, a przede wszystkim Teleki, zaś ich wyruszające do Wiednia poselstwa najpierw odwiedzały polski dwór królewski. Należy dodać, że siedmiogrodzianie oddali znaczne usługi Rzeczpospolitej, przede wszystkim doniesieniami o tureckich przygotowaniach wojennych. Wszystko to dowodzi, że w latach osiemdziesiątych ocalenie bytu stosunkowo swobodnego państwa siedmiogrodzkiego jego książęta uważali za możliwe przy pomocy polskiej. Uwaga Sobieskiego nie odwróciła się jeszcze całkowicie od Siedmiogrodu. Dowodzi tego następna korespondencja poselska. Mihály Inczédi donosi, że król polski dopytywał się o stan kraju. Poseł zaznacza, że „król chciałby dla nas takiej wolności, w jakiej i oni żyją". Sobieski odradzał kontakty z Niemcami, ponieważ „nigdy nie chceli, i teraz nie chcą naszego dobra" - pisze Inczédi. Dodaje, że Sobieski wypytywał o Thökölyego, nazywał go desperatem