Sobieski emlékkönyv. Sobieski III. János lengyel király halálának 300. évfordulója alkalmából rendezett konferencia anyaga - Komárom-Esztergom Megyei Önkormányzat Levéltára Évkönyvei 5. (Esztergom, 1999)
Béla Pálmány: Murzyn zrobił swoje - Murzyn może odejść! Zapomniane zakończenie triumfalnej wyprawy wojennej - droga Sobieskiego z Ostrzyhomia do Krakowa
trwającego dwa dni oblężenia wojska jego utraciło zaledwie „kilkunastu" ludzi. Najbardziej znanym rannym był starosta Franciszek Lanckoroński, który otrzymał postrzał w nogi i trzeba je było amputować. O Turkach z Szécsény król Jan zanotował, że słyszał, jakoby znajdował sie wśród nich wielu handlarzy niewolnikami, rabusiów i martelauzów, którzy, póki zabawiali w zamku, zapuszczali się na niebezpieczne wyprawy aż do Murány (Murań) (łapiąc tam w jasyr dzieci, żołnierzy i chłopów - przypisek B. P.). Tak więc oblężenie Szécsény trwało 9 i 10 listopada. Obok wojsk króla Jana i oddziałów niemieckich zapisały się dzielne wyczyny Kozaków, natomiast wojska litewskie znów gdzieś „po zadzie się wlecze" w tym czasie, to jest rabuje i już nigdzie nie walczy. Według Theatrum Europae załoga turecka składała się z 800 janczarów i 500 konnych spahisów, ponadto podczas kapitulacji zwycięzcy wzięli 20 wielkich armat mosiężnych, 50 mniejszych armat, 100 moździerzy, 80 bomb i cetnar prochu armatniego oraz bardzo wiele chleba - oznacza to, że zamek mógł się jeszcze trzymać kilka miesięcy. Áron Petneki odnalazł i przetłumaczył wspomnienia i listy innych uczestników wydarzenia. 8 W wydanym wiek później, w 1784 r. w Krakowie dzienniku pewnego nieznanego oficera artyleryjskiego czytamy, że pomiędzy 4 a 8 listopada wojsko polskie posuwało się naprzód bardzo powoli wzdłuż Ipolyu, ponieważ wskutek długotrwałych deszczów drogi zamieniły się w błoto, a małe strumyczki okazały się niemożliwe do przebycia. Do wojsk dołączyły dwa dobrze uzbrojone bataliony polskich husarów pod dowództwem wojewody Franciszka Bielińskiego oraz starosty Stefana Branickiego, ponadto kilka opancerzonych batalionów i ponad tysiąc Kozaków. Oficer artylerii w ten sam sposób, co król w liście do Marysieńki, pisał o akcji rozpoznawczej Fanfanika i o nadspodziewanie dobrych umocnieniach zamku oraz o przyczynach decyzji o obleganiu - a więc o tym, że załoga nie chciała się dobrowolnie poddać. Postęp wojsk i ich rozmieszczenie opisuje bardziej szczegółowo. 10 listopada pięć cesarskich pułków Diinewalda zaatakowało zamek od strony północnej - dodać można, że ruszyli ze wspomnianego już Brzegu Strażniczego, zwanego też Cielęcym Wygonem, na którym w 1705 r. odbył się pod Szécsény sławny sejm kurucowski - zaś piechota i Kozacy zaatakowali przedmieścia, dotarłszy prędko do podwójnego silnego częstokołu. Ale że fosa okazała się zbyt głęboka do sforsowania, zaś pomoc armatnia nie nadciągała, więc przez kilka godzin trwał jedynie wzajemny obstrzał, po czym załoga turecka wywiesiła białą flagę i „na wielkie imię króla" poddała się, wpuściwszy gwardię przez bramy. Ówczesna kronika hiszpańska, cytowana już praca Bremundana podaje treść drugiego listu Sobieskiego, pisanego z Szécsény, adresatem którego był Karol II, ostatni król hiszpański z dynastii habsburskiej. Sobieski powiadamiał władcę największego mocarstwa świata, że gdy z nadejściem zimy rozstał się z wojskiem księcia lotaryńskiego i spieszył na zimowe kwatery, doszedł do Szécsény. Uważał za niezbędne, by dla przywrócenia nieskazitelności kościołów i obrony sprawy chrześcijańskiej był zdobyty gród ten, z którego łatwo utrzymać łączność z Budą, Nowymi Zamkami i Egerem, w którym domy ładniejsze, niż w Ostrzyhomiu, ozdobiony jest dwoma meczetami i „zakażony dwoma tysiącami Turków", otoczony głęboka fosą, dębowym częstokołem i murami, posiadający do obrony 8 PETNEKI, ÁRON: Sobieski János király és lengyel kortársai Szécsény 1683-as felszabadításáról. [Król Jan Sobieski i współcześni mu Polacy o oswobodzeniu Szécsény w 1683 r.], in: SzHH (VIII.) 1985/ nr 1-2, ss. 71-84.