Szaniawski, Jerzy: Zegarek; Q 398
- 9 CZęSG DRUGA Pani: Pan do mnie? Czym mogę służyć? Jan: Nazywam się Tomczyk. Jati Tomczyk. fani: (Niemal z przerażeniem) Ach, to pan... (Po chwili, zdetonowana) Bardzo mi jest...miło •Doznać pana... Proszę, niech pan spocznie. Jan: Otrzymałem list pani. Zjawiłem się. Paśli: Proszę bardzo, niech pan spocznie... Więc nareszcie, po tylu latach zdołałam pana odszukać... W ciągu pięciu lat pytałam o pana, dawałem nawet ogłoszenie w pismach, prosząc o jakąś wiadomość o panu - wszystko napróżno. Dopiero niedawno, wypadkiem dowiedziałam się, że mieszka pan stale w Szwajcarii. Tam wreszcie odnalazł pana mój list. Jan: List pani nadszedł, gdy wybierałem się w podróż. Po wielu latach chciałem odwiedzić kraj. Dlatego już nie korespondowałem z panią, a postanowiłem osobiście dowiedzieć się, w jakiej to ważnej i poufnej sprawie chce się pani ze mną porozumieć. Dlatego też pozwoliłem sobie przyjść tutaj. Pani: (Wciąż nieco zdenerwowana) Tak... bardzo mi jest... miło poznać pana i gościć go u siebie... Tak... może i lepiej będzie, gdy ważnH tę sprawę załatwimy osobiście... Nie przy pomocy korespondencji... (Po chwili) Pozwoli pan,że zapytam, dlaczego pan osiadł w Szwajcarii?