Perzyński, Włodzimierz: Lekkomyslna siostra; Q 225

- 11 ­Janek - Kochana siostrunia, muszę jej podziękować. Helena - Kie chcesz? Janek - A co mnie jej list obchodzi? Helena - Cóż ci się stało? Janek - Ho co... Wszystko djabli wzięli 1 Helena - Nie rozumiem. Janek - Dostałem kosza! Radosławscy poprostu wyrzucili mnie za drzwi... A też trzeba się było pod zł® gwiazda urodzić! r, 1 m - ij Hw^^H Helena - A jej! /załamuje ręce/ - i cóż ci powiedzieli* Janek - Co mi mieli mówić? Nic mi nie powiedzieli... Ale to przez ni*. Ostatecznie kuzynostwo z taka' i pa ni a nikomu nie pochlebia, a itad o sławscy maja jakieś głupie, urojone, arystokratyczne pretensje. Wprawdzie my do lepszej arystokracji możemy się zaliczyć, bo hraboa Ottokár Stieglitz von Arnim, członek austrjackiej Izby panów, to nie pan Rados­ławski, ale... Psiakrew! » Helena - Hrabia Ottokár Stieglitz von Arnim... Ozy to praw­da, że on taki szalenie bogaty? Janek - Ode mnie ma więcej, to pewno.

Next

/
Thumbnails
Contents