Sobieski emlékkönyv. Sobieski III. János lengyel király halálának 300. évfordulója alkalmából rendezett konferencia anyaga - Komárom-Esztergom Megyei Önkormányzat Levéltára Évkönyvei 5. (Esztergom, 1999)

György Székely: Węgrzy i Polacy pod wspólnym berlem (unia personalna, plany wspólnej elekcji)

XIV i XV nie możemy jeszcze mówić o władzy politycznej szlachty i oddziałującej na inne warstwy mentalności szlacheckiej. Dla porównania wspomnieć należy, że przywdziawszy koronę innego kraju - Polski ­Ludwik Wielki nazwany został Węgierskim. Swojemu północnemu sąsiadowi najpierw oddał usługi w wyprawach przeciw Litwie. Dało mu to okazję do poznania polskiej struktury państwowej i polskiej mentalności. Kronika Jana minoryty przy roku 1351 r. podkreśla rolę króla polskiego, książąt, magnatów i szlachty w kształtowaniu planów dotyczących sukcesji, ale zaznacza, że jeśli Ludwik zostanie królem polskim, ani brat jego, książę István, ani Niemcy Wolphard i Corrard nie będą się mogli wtrącać w sprawy Polaków. Zagrozili podobno z góry Ludwikowi: „ Wiedz, że w tym dniu i o tej godzinie zdejmiemy Cię z tronu, gdy przyślesz nam na kark niemieckiego kasztelana. " Dla elity polskiej uspakajające było zapewne, że w 1352 r., w następnej wyprawie wśród wojska węgierskiego znalazł się także polski rycerz Maróczuk jako nadżupan komitatu Hont. Jan minoryta pisząc o tej wyprawie wspomina osobę „krewnego królewskiego, rycerza Władysława" - czyli Władisław Opolczyk - jako jednego z najdzielniejszych rycerzy. Ponieważ w latach 1367-1372 pełnił on urząd palatyna Węgier, to także uspakajało elity polskie jako znak, że państwu nie zagraża ingerencja węgierska. Gdy w 1370 r. Ludwik otrzymał tron polski, w latach 1370-75 i 1377 prowadzenie spraw państwowych powierzył swojej matce, Elżbiecie. Królowa matka oddziaływała tam przeto w podwójnej roli, kształtując zarówno system polityczno-prawny, jak i mentalność. W latach rządów królowej matki w Polsce (1372-74) działały sądy restytucyjne. Do bezpośredniego otoczenia Elżbiety należał prawdopodobnie pochodzący ze znamienitej rodziny wielkopolskiej wojewoda Scibor. W poprzednich dziesięcioleciach arystokracja polska, (barones, comites) nie była jednolita, a szlachta i rycerstwo na dodatek dzieliły się na wiele drobniejszych warstw (milites famosi szlachcze, nobiles, milites simplices, milites inferiores, a nawet miles fictatitius, miles creatus de sculteto vel cmetone). Kształtowanie się obszernej warstwy szlacheckiej wykazuje podobieństwa do procesu zachodzącego na Węgrzech, ale równości społecznej nie osiągnęła ta warstwa także w Polsce. Z tego powodu na pogrzebie Kazimierza Wielkiego podkreśla się obecność wielmożów, szlachty, wyższego kleru. Nowowybrany Ludwik Węgierski w 1370 r. sprawy Pomorza omawia z urzędnikami i przebywającymi w Krakowie z okazji koronacji baronami i szlachtą. Rocznik Miechowski nazywa tę naradę sejmem stanowym (consilium nobilium et baronum regni in civitate Cracoviensi), od czego odbiega Kronika Janka z Czarnkowa. Nie używa on terminu rady i podkreśla przypadkowy charakter zebranych: arcybiskup, biskupi, sprawująca urzędy wyższa szlachta, kilku szlachciców. Z polskich źródeł wynika jednoznacznie, że szlachta polska odgrywała rolę podrzędną w stosunku do baronów i wyższego kleru. Kiedy w 1374 r. Ludwik chciał zmienić prawo sukcesji tronu polskiego, by mógł być dziedziczony także po kądzieli, spotkał się z oporem ze strony rady królewskiej. Pamiętali zapewne nieudane panowanie królowej Elżbiety, gdy wyobrażali sobie przyszłą władczynię. Kompromis stanowił, że przyszła władczyni nie będzie nadawać godności i burmistrzostw obcokrajowcom i nie podniesie podatków, zaś osoba jej zostanie wybrana spośród królewien w okresie późniejszym. Sformułowanie przywileju koszyckiego ukazuje, że Ludwik Węgierski zapamiętał wyrażone podczas jego wyboru obawy Polaków, to jest, że jako obcokrajowiec (alienigena) mógłby odmienić zwyczaje i cnoty Polaków, i własnych

Next

/
Thumbnails
Contents