Sobieski emlékkönyv. Sobieski III. János lengyel király halálának 300. évfordulója alkalmából rendezett konferencia anyaga - Komárom-Esztergom Megyei Önkormányzat Levéltára Évkönyvei 5. (Esztergom, 1999)

Béla Pálmány: Murzyn zrobił swoje - Murzyn może odejść! Zapomniane zakończenie triumfalnej wyprawy wojennej - droga Sobieskiego z Ostrzyhomia do Krakowa

zupełnie zapomniane. W pracy ogłoszonej w 1983 r. po raz pierwszy opisaliśmy źródła węgierskie i europejskie, traktujące o zajęciu zamków Szécsény, Hollókő i Buják, ale jak dotąd nie zostały one przez historyków węgierskich zauważone (wyjątek stanowi załącznik map do wydania źródeł Buda expugnata), i w ten sposób wyprawa Sobieskiego w świadomości Węgrów zakończyła się pod Ostrzyhomiem, a to przecież nieprawda! 6. Trudny powrót oswobodzeńczych wojsk polskich przez Górne Węgry Ale powróćmy do naszego bohatera i jego wojska! 14 listopada zwycięzcy pozostawili w Szécsény załogę pod dowództwem Somkrefelsa i Disznóssy-Horváthyego, po czym wojsko polskie i litewskie skierowało się na wschód. 18 listopada przeszli obok zburzonego w roku poprzednim przez Turków zamku Fülek, 19-go natomiast zajęli Rimaszombat (Rimavska Sobota).' 5 Jak dowiadujemy się z napisanego stąd listu Jana III do żony, ruszyli w stronę oddalonych stąd o 12 mil węgierskich Koszyc, następnie do Preszowa i znajdującej się już na polskiej granicy Lubowli. Okolica ta była głównym gniazdem kurucowskim. Przyjaźnie nastawieni Polacy mieli nadzieję, że wreszcie tu odpoczną po trudach wyprawy, przeto ze zdumieniem oglądali spalone osiedla, które nie były w stanie utrzymać wojska. Zamki i pałace kolejno zamykały przed Polakami bramy, odnoszono się nieprzyjaźnie do prób zdobycia paszy i żywności, zaś kuruce niedawnego przyjaciela, Thökölyego napadali na polskich żołnierzy. Chcieli oni odciągnąć wojsko polsko-litewsko­kozackie szczególnie od Koszyc i bogatych miast winnych. Historyk siedmiogrodzki Mihály Cserei tak komentował wydarzenia: „Królpolski zaś po bitwie szedł przez Górne Węgry do Polski z niesłychanie wielką zdobyczą i z wielką pompą wkroczył do Krakowa. " Natomiast György Ottlyk, pułkownik gwardii konnej księcia kuruców, który niejako odprowadzał króla, w swych spisanych później wspomnieniach z dumą opisywał, że podczas drogi z Koszyc do Preszowa „kuruce uczynili Polakom wiele szkód, często napadali na pochód z boków i z tyłu, i chwytali jeńca". Chwaląc się i zapewne przesadzając wspomina, że w okolicach Preszowa „każdego dnia wyjeżdżałem z żołnierzami i czyniłem wiele szkód wśród Polaków, tylu ich chwytałem, że w mieście każdy mieszkaniec miał swego sługę polskiego, zaś na polach dość leżało [zabitych] ciał Polaków, słyszało się też, że tylko in transenna [po drodze - B. P.] przez 13 komitatów 15 tysięcy Polaków padło. Spod Preszowa król polski poszedł na Szeben, który z powodu słabości zaraz też zdobył i swoje praesidium [straż — B. P.] w nim pozostawił. Z wojskiem swym zaś poszedł na Spisz, potem do Lubowli i stąd do Polski. " 16 W międzyczasie książę kuruców ze swymi oddziałami postępując wraz z armią paszy waradyńskiego 16 listopada przekroczył Cisę, zaś wojska wołoskie i mołdawskie oraz oddziały chana tatarskiego przez Siedmiogród powracały do domu z wyprawy zakończonej dla nich tak sromotną klęską. Sobieski w Rimaszombat 19 listopada otrzymał list od 15 PÁLMÁNY, BÉLA: Végvárak Nógrád...s. 20., późniejsze listy króla do żony. zob. SOBIESKI, JAN: Listy... 16 Felsö-Ozoróczi és Kohanóczi Ottlyk György önéletírása [Wspomnienia Györgya Ottlyka...], podaje THALY KÁLMÁN, Történelmi naplók [Dzienniki historyczne] 1663-1719 Momtmenta Hungáriáé Historica Scriptores XXVII. Budapest, 1875, s. 3-120., cytuje HOPP, LAJOS: op. cit. ss. 52-53.

Next

/
Thumbnails
Contents