Niewiarowicz, Roman: „Znajda”; Q 158
- 8 FLOREK Nie pyskuj, nie udawaj, znają cię... Yiymyśl lepiej coś, ty! pan doktór, inteligent cholerny, jak myślisz' cc ? BOGDAN Jak kicha nawali, toś kozak, ale jak bida nawali, to "inteligent ratuj". Łiózg to jest dobra rzecz tylko trzeba go mleć. Brakuje Floreczku, prawda brakuje ? Czekaj, dam receptę. Sejdź, może w aptece mają. FIC REK Już Mnss dobra, dobra, twoje na vrierachu. i 'ylko gadaj, Jak robimy ? Bogdan, gadaj do Jasnej nieprzemakalnej, "bo -wyjdę a fasonu. Gadaj do stu diabłów, jal cię grzecznie proszę, Na tyle chorób masz sposoby. BOGDAN A na taką 16-letnią nio mara. Zresztą nie mara talentu na niańkę. FLOREK /chytrze/ haak ? Czy ja wiem ? A może masz słuszność. Jak nie ma rady to nie. Co można zrobić. Niech się dziś prześpi, a reno zamykam mieszkanie, niech sobie idzie gdzie chce. I co ranie to właściwie wszystko obchodzi, i nie się też nie przelewa. Nie ona jedna. Może lepiej trefi. 30GBAN /zrywa się/ I gdzie ją wyślesz ? Gdzie ? Na ulicę. Już byś się chciał wykręcić, lak. irubadur bez koncepcji, pysku tylko mocny jesteś, hak łatwo ci ten numer nie przejdzie. Albo pomagamy dziewczynie razem, albo cię mm 6 nie chcę. Sraieciarz. FLOREK /ogromnie zadowolony, że go podszedł/ A widzisz? Jużeś farbę puścił. Ja cię znam. BOGDAN Daj ml spokój, małpa jesteś. C sam roz do kina. Powinni cię sfilmować. Podwójny tytuł "Kicha nawaliła* czyli "derce w taksówce" - szlagier. FLOREK /wesoło/ Czekaj, to wszystko jeszcze nio. tak teraz, a jak ją zobaczysz to cię zatka. BOGDAN Więc dawaj Już raz tę "znajdę", pokaż to cudo