Bakos Katalin - Manicka Anna szerk.: Párbeszéd fekete-fehérben, Lengyel és magyar grafika 1918–1939 (MNG, Warszawa–Budapest, 2009)
I. PÁRBESZÉD FEKETE-FEHÉRBEN - Bakos Katalin, Anna Manicka: Valami történik közöttünk. Szubjektív előszó a Párbeszéd fekete-fehérben. Lengyel és magyar grafika
KB: Słowo „matka" to po węgiersku anya [matka], mama [mama, babcia], anyu [mama], anyuci [mamusia], édesanya [kochana mama] oraz wiele innych określeń, podobnie - tak sądzę - jak w Polsce używa się setki różnych zdrobnień. Słowo „mama" w węgierskim może oznaczać także babcię - w moim życiu bardzo ważną rolę odgrywała matka mojego ojca, którą zwaliśmy Mami. Słowa modlitwy, Istenem, Istenem [Boże mój, Boże], brzmią zupełnie inaczej, ale wymawiane są z takim samym ładunkiem emocjonalnym, jak w językach słowiańskich. AM: Polski też jest podobno bardzo trudny do nauczenia dla cudzoziemców, przez te wszystkie deklinacje i koniugacje. No, ale Ty się przecież musiałaś uczyć rosyjskiego, jesteśmy obie w tym wieku, że nie było żadnej dyskusji. Nada była gawarit' pa ruski. I polskiego podobno się uczyłaś. KB: Nie uczyłam się polskiego, ale nigdy nie był mi obcy, jakim mógłby się okazać bez znajomości rosyjskiego. Rosyjski był dla mnie pierwszym językiem obcym i należałam do tej garstki, która go nie odrzuciła dla zasady. Wiele osób w ten sposób wyrażało swoją niechęć do uzależnienia od Związku Radzieckiego. Mnie natomiast interesowała nauka języków obcych, w szkole podstawowej jeszcze bezcelowa, niczym gra; w szkole średniej też nie było to mechaniczne wkuwanie - mieliśmy doskonałego nauczyciela - lecz język wspaniałych poetów i pisarzy, Puszkina, Lermontowa, Jesienina, Tołstoja, Czechowa. Później uczyłam się niemieckiego i angielskiego. Przyjemnie było móc skorzystać ze znajomości podstawowego słownictwa słowiańskiego w trakcie jednej z pierwszych zagranicznych podróży, podczas wyjazdu studenckiego do Pragi. My rozmawiamy ze sobą po angielsku, ale słysząc rozmowy Polaków, jestem w stanie bardzo wiele zrozumieć. Jednym z pierwszych wyrazów, którego się nauczyłam, była „herbata", bo przecież w przeciwieństwie do węgierskiego kultu kawy, u Was zwyczajowo pije się herbatę. Studiując mapę lub napisy, nigdy nie starałam się tłumaczyć słów, raczej smakuję je jedno po drugim żebym choć potrafiła je wymówić! Do moich ulubionych miejsc należą prowadzące na Stare Miasto ulice Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście, które według mnie emanują atmosferą XIX wieku. Albo pełen wiewiórek cudowny Park Łazienkowski. Dla Węgra zbitki spółgłosek są łamańcami językowymi niemal nie do pokonania. Na przykład cudownie brzmiące słowo „księgarnia" jest dla mnie nie do wymówienia. Nazwy „bar mleczny" nigdy nie tłumaczę na węgierski, bo to już by nie było to samo. To Krisztina pokazała mi te proste jadłodajnie samoobsługowe, w których serwowane są popularne dania polskiej kuchni domowej, a które - ku mojej ogromnej uciesze - przetrwały zmianę systemu. AM: A ja potrafię powiedzieć köszönöm [dziękuję], viszlát [do widzenia], bocsánat [przepraszam] (z bocianem mi się kojarzy), kijárat [wyjście] (w metrze są napisy, jak wychodziłam, to sobie powtarzałam „kija rad by człowiek wziął na te tłumy", swoją drogą metro macie fantastyczne, trzy linie, a nie tak jak u nas, jedna i to niedokończona), utca [ulica]... Czy Ty wiesz, że mimo tego słynnego powiedzenia: Polak Węgier dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki, to ja bardzo mało wiem o Węgrzech? KB: Istnieje niezwykle dużo podobieństw i punktów stycznych w naszej historii! Choć przeważnie w pamięci przechowujemy jedynie pojedyncze mozaiki z tych kontaktów. Znając jednak takie wyrywki, każdy z nas ma jakiś obraz drugiej strony. Na przykład w podstawówce mówi się 0 roli królów z dynastii Jagiellonów w historii Węgier od XIV do XVI wieku. Nie wszyscy pamiętają, czego się uczyli w szkole, ale wszyscy odwiedzający Kraków węgierscy turyści idą obejrzeć grobowiec Jadwigi w Katedrze na Wawelu. Jadwiga była córką Ludwika Wielkiego, króla Węgier 1 wyszła za mąż za Władysława Jagiełłę, pierwszego króla Polski z dynastii Jagiellonów. Wiele osób uznaje za wspólną cechę polskiej i węgierskiej historii to, iz państwa te wielokrotnie musiały walczyć o wolność. Węgrzy mają świadomość tego, iż Polska przez długi czas była pod zaborami trzech mocarstw, podobnie jak Węgry, które w czasach niewoli tureckiej