Sobieski emlékkönyv. Sobieski III. János lengyel király halálának 300. évfordulója alkalmából rendezett konferencia anyaga - Komárom-Esztergom Megyei Önkormányzat Levéltára Évkönyvei 5. (Esztergom, 1999)

Béla Pálmány: Murzyn zrobił swoje - Murzyn może odejść! Zapomniane zakończenie triumfalnej wyprawy wojennej - droga Sobieskiego z Ostrzyhomia do Krakowa

miejska przekazały generałowi klucze miasta, zaś 200 konnych i 652 kuruców, zaopatrzonych na drogę otrzymało prawo wolnego wyjazdu z miasta. Przez następne dwa dni władze miejskie i wszyscy jego mieszkańcy składali przysięgę na wierność cesarzowi i królowi Leopoldowi I, ale zhołdowane miasto musiało jeszcze zapłacić tysiąc dukatów i przyjąć na utrzymanie 1500 niemieckich żołnierzy, co stanowiło ogromny ciężar dla mieszkańców. 19 Polacy, Litwini i Kozacy nie chcieli już jednak dłużej pozostawać na Węgrzech, jak mówili, „stracili serce dla ziemi węgierskiej", choć na Spiszu mogli byli usadowić się na dłużej. Sobieski, który w pierwszym tygodniu grudnia obozował jeszcze pod Preszowem, przed 9 grudnia musiał jeszcze zdobyć jedno z wolnych węgierskich miast królewskich ­Kisszeben, i dopiero pomiędzy 12 a 14 grudnia przyjęła wreszcie umęczona wojska znajdująca się już na polskiej ziemi graniczna Lubowla. Triumfalna armia, która wyzwoliła Wiedeń, Ostrzyhom i Szécsény, i oblegała Vác, 14 grudnia opuszczając Lubowlę opuściła też Węgry i skierowała się w stronę Starego Sącza. Odniósłszy wielki triumf król polski tu spotkał się wreszcie 15 grudnia ze swą ukochaną żoną i po triumfalnym pochodzie przez kraj spędził w Krakowie Boże Narodzenie z rodziną. 5 marca 1684 r. papież Innocenty XI, cesarz Leopold I, Jan Sobieski i Republika Wenecka zawiązały Świętą Ligę do walki z Turcją. O materialne zaplecze wypraw troszczyć się miał potężny papież, bogata Wenecja, wieczyste prowincje habsburskie i książęta Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego. Węgry nie zostały suwerennym członkiem Ligi, powstałej do wojny, prowadzonej na węgierskiej ziemi, lecz przez 16 lat naród węgierski musiał zaopatrywać w żywność i paszę, dawać kwatery i podwody obu walczącym stronom - zarówno tureckiej, jak i wojskom chrześcijańskim, co stanowiło ogromny ciężar. Oswobodzeńcze walki prowadzone przez sprzymierzonych władców chrześcijańskich toczyły się dalej pomiędzy 1684 a 1699 r. już bez króla Jana. Sobieski już w liście pisanym spod Szécsény wyraził swoje głębokie rozczarowanie. Powiadomił żonę, że gdy znajdzie się w Preszowie, napisze list do cesarza Leopolda. Przypomni mu, że jako sojusznik zwrócił cesarzowi Wiedeń i Austrię oraz Królestwo Węgierskie. Niechże cesarz wskaże przykład, czy kto kiedykolwiek, bez żadnego targu uczynił coś podobnego, i nie prosił nawet o rękojmię - bowiem Polacy nie otrzymali nawet miast kruszcowych. Teraz jednak nikt nie chce z nim rozmawiać po francusku, każdy chce być „ein guter Deutsche", nikt nie pisze, nie odpowiada i nikt za nic nie dziękuje. 20 Jednogłośna opinia źródeł oraz historyków polskich i austriackich brzmi, że podczas trwającego ponad miesiąc przejścia przez Górne Węgry, wojska polskie poniosły znacznie większe straty, niż podczas zwycięskich bitew pod Wiedniem, oraz Parkanami i Ostrzyhomiem. Mniejsza część liczącej 25 000 ludzi armii wróciła do domów żywa i zdrowa. Gorzkim akcentem na zakończenie wyprawy była śmierć hetmana wielkiego koronnego Sieniawskiego, który zmarł 15 grudnia. Weteranowie wyprawy nie chcieli nawet 19 HA IN, GÁSPÁR: Szepességi avagy lőcsei krónika és évkönyv a kedves utókor számára. [Kronika i rocznik Spiszu i Lewoczy dla drogich potomnych], Budapest, 1988, Magyar Hírmondó.; BAL, JEROMOS: Szepesvára története. [Historia zamku Szepes] Lőcse, 1914. s. 88. 2(1 PETNEKI, ÁRON: op. cit. s. 78.

Next

/
Oldalképek
Tartalom