Sobieski emlékkönyv. Sobieski III. János lengyel király halálának 300. évfordulója alkalmából rendezett konferencia anyaga - Komárom-Esztergom Megyei Önkormányzat Levéltára Évkönyvei 5. (Esztergom, 1999)

Dr Lajos Szakács: Oswobodzenie Ostrzyhomia (10-28 października 1683 r.)

Rokowania pomiędzy kurucami a stroną polską ciągnęły się jeszcze po wzięciu Ostrzyhomia w kolejnych obozach Sobieskiego, ale poza tym (podejrzeniem) nie posunięto się dalej. Wieści te były ważne także dla królowej Polski, która brała czynny udział w wielkiej grze politycznej kraju. Posłańcy jeździli w obie strony z wieściami. Specjalnie wyznaczono stacje dla zmiany koni wzdłuż dróg i zatroszczono się o koszty ich utrzymania. 36 3.3. Trzeci etap walki o zamek. Atak artyleryjsko-inżynieryjny, szturm piechoty na wodne miasto i południową część baszty (świt 23 października - 26 g. 16.00) W nocy z dwudziestego drugiego na dwudziesty trzeci prowadzono intensywne prace nad wybudowaniem pierwszej paraleli i stanowisk artyleryjskich. „ Więcej ziemi - mniej krwi", jak mawiano wówczas. W początkowym trudnym etapie tej pracy najwięcej pracowano w nocy, bowiem dopóki artyleria nie osiągnęła gotowości strzelniczej, nic nie chroniło przygotowujących umocnienia od nadlatujących z zamku pocisków. Metodyczne „ataki inżynieryjne" nawet według zasad marszałka de Vauban zabierają wiele czasu. W przypadku wyznaczonej od zamku na 600 m linii contravallatio liczy się on z pracą trwającą 9 dni od otwarcia linii dotarcia 37 do punktu „osłoniętego rowu". jS . Pod Ostrzyhomiem linia contravallatio znajdowała się o 350-400 m od zamku, z tej odległości prace te zajęły 3 pełne dni i dwie noce, bez paralel i wybudowania stanowisk artyleryjskich. Piechota wyznaczona na odcinek góry Św. Tomasza i góry Św. Jerzego razem z minerami dotarła do zewnętrzynych fortyfikacji (do rogu zamku) 25 października rano, Bawarczycy nadeszli trochę później, lecz w przeciągu przedpołudnia doszli do północnych murów Góry Zamkowej. W obu miejscach rozpoczęli pracę minerzy 39 i otwarto pierwszą paralelę. (Zabrało to jeszcze jeden dzień.) Pierwsze działa przytoczone na linię artyleryjską osięgnęły gotowość strzelniczą 23-go paźdzernika i rozpoczęły ostrzeliwanie zamku i miasta. Aby zdjąć obronny ognień armatni, lub choćby osłabić jego siłę rażenia, użyto prawdopodobnie licznych moździerzy; wynika to z sił walczących na górze Św. Tomasza: obok 10 dział do walki stanęło 8 moździerzy. Ogień obrońców - w przypadku dział ­można było odeprzeć silnym ostrzałem, skierowanym prostopadle na otwory strzelnicze, stanowiska armatnie oraz kazamaty. Stosowaną metodą było też jednoczesne ostrzeliwanie murów ostrzałem równoległym, w kierunku wzdłużnym. Tak oddane wystrzały nazywano „łupanymi", ponieważ kula odskakując od gruntu wpadała pomiędzy ustawione w rzędzie armaty, powodując straty w ludziach i technice. 36 Zob. Akta... s. 465., folia! 271. 37 Droga, którą oblegający budują po to, by w ukryciu, pod osłoną zbliżyć się do fortecy. 38 Część fosy znajdującej się od strony nieprzyjaciela. 39 Otwór minowy był małą komorą czy piwniczką, wykopaną w końcu wąziutkiego korytarza, pod szańcem z ziemi biegnącego w linii skośnej do obiektu obleganego, w którym oblegający chcieli zrobić wyłom. Otwór napełniano prochem strzelniczym, zatykano go, a następnie podpalano. Pod wpływem wybuchu w szańcu powstawał wyłom.

Next

/
Oldalképek
Tartalom