Perzyński, Włodzimierz: Lekkomyslna siostra; Q 225
I Topolski Helena Topolski Helena Topolski Helena Topolski Helena - 7 Hiech j* ran Bóg s«dzi... Ale najgorsze, to to, że przyjechała właśnie teraz. /podnosi z ziemi list i odczytuje go powtórnie/ Jaz tan list jest pijany... "kuszę się z tob* widzieć, muszę się wxáziee z dzieckiem. .. nie możaoie iái tego zabronić"... Tu jakiś wyraz zupełnie zamazany. Ona musiała być chyba pijana, jak to pisała. i /po chwili milczenia/ - Jak się pokaże kilka razy na mieście, wszyscy zaczn* o niej mówić... luft. interesy mam teraz takie powikłane... To oi może zaszkodzić.... I co za wstydl Ostatecznie, któż nie wie, że jest moja siostra? • vJa, dopók*. ona tu będzie, nie odważę się wyjść na ulioę... iozkoszne pokrewiex.stwo... niema co mówić . • "rzeba, żeby jak najprędzej wyjechała. • A czy przez policję takiej z miasta wypędzić nie można? Topolski - Dujżeż pokój