Sobieski emlékkönyv. Sobieski III. János lengyel király halálának 300. évfordulója alkalmából rendezett konferencia anyaga - Komárom-Esztergom Megyei Önkormányzat Levéltára Évkönyvei 5. (Esztergom, 1999)

István Kovács: Inicjator oswobodzicielskiej wojny

István Kovács: Inicjator oswobodzicielskiej wojny 19 września 1683 r., znajdując się jeszcze na terenie austriackim, na milę od Preszburga, Sobieski zapisał następujące słowa: „ My, da P. Bóg, jutro u Dunaju staniemy i tam przez most, który stawiamy, przeprawimy się... " W jakim celu, wyjaśnia kilka linijek dalej: „Ja życzę prosto do Budy, jako "a la capitale de Hongrie, a miejsce na wszystek świat sławne... " List ten król polski wysłał do swej żony, Marysieńki d'Arquien. W ciągu następnych trzech miesięcy napisał do niej z terenu Węgier dwadzieścia jeden listów. Listy te, wzruszający dokument samotności i miłości, dowodzą, jak znakomitym przedstawicielem polskiej prozy barokowej był ów ogólnie znany z wykształcenia i ogłady król. Listy te ponadto, niezależnie od ich osobistego charakteru, są ważnym źródłem informacji dotyczących pierwszego stadium wojny przeciw Turkom, prowadzonej z terenu Węgier. Poprzedniego dnia, w liście z 18 września król Jan uważa za ważne zaznaczyć, że „wojska cesarskie i inne niemieckie jeszcze się nie ruszyły" za nim spod Wiednia. Część wojsk, które miały nadejść z odsieczą, była już wprawdzie w drodze, ale nie w kierunku Węgier, lecz do domu. Jan Sobieski, obrońca Wiednia, głównodowodzący sprzymierzonych armii był najenergiczniejszym rzecznikiem i najprzykładniejszym inicjatorem wojny, mającej na celu wyzwolenie Węgier spod tureckiej niewoli. Emocjonalną tego przyczynę znajdujemy w pisanym 28 września z obozu w Szentpéter, wioseczki pomiędzy Preszburgiem a Komárom: „ W Tekolim, moja duszo, ja się nie kocham; ale nad narodem węgierskim mam wielkie miłosierdzie, bo są okrutnie utrapieni. " Thökölyego rzeczywiście Sobieski nie lubił, ale - właśnie dla wyrażonej w drugiej części cytowanego zdania przyczyny - zaraz na drugi dzień po wiedeńskim triumfie zaproponował dworowi pośrednictwo pomiędzy Thökölyem a cesarzem Leopoldem. Spotkał się jednak z zimna odprawą. Utrapienia znosić musiał nie tylko naród węgierski, ale także armia polska. W cytowanym już liście Sobieski pisał, że „nie tylko rannych, ale i chorych srodze wiele". Z tym wojskiem sposobił się przeciw Turkom. O tym, co miało być najbliższym celem wyprawy węgierskiej, czytamy w liście z 6 października, w którym dokładnie zostało opisane miejsce postoju: „na samym się ruszeniu ku Parkanowi, które miejsce jest na końcu mostu przeciwko Strygonium alias Gran, na tej Dunaju stronie ". Dwa dni później Sobieski opisze swoją pierwszą nieudaną potyczkę, od której rozpoczęła się jego oswobodzicielska wyprawa, ale po upływie następnych dwóch dni, gdy napisze znajdując się „przeciwko Strygonium pod Parkanem", doniesie, że odniósł większe zwycięstwo, niż pod Wiedniem. Miejsce powstania następnego listu - „w samym Strygonium" - świadczy o nowym zwycięstwie, oznaczającym wyzwolenie tego miasta. „O jacy tu dziś wszyscy weseli, wypowiedzieć tego niepodobna - pisze Sobieski -; a przed kilką dni nie było człowieka, co by mu sie to zdać miało. Jest to forteca najprzedniejsza całego królestwa węgierskiego,

Next

/
Thumbnails
Contents